środa, 22 kwietnia 2015

Apdejt po 2 latach.

Kolejny post po długiej przerwie.
Było to spowodowane wystąpieniem PanaSzefaPrezesaArka na drogę sądową, aby tam dociekać sprawiedliwości i skazać mnie na WIĘZIENIE (dobre nie?:) ) za oczernianie go oraz pomówienia. Można powiedzieć, że skorzystał z rady jaką dałem mu na piśmie o wezwanie do zapłaty.
Pan Arek jak wiecie lubi chwytać się brzytwy. Dlatego też pobiegł do Pani Adwokat i szybko sporządził w 2013 roku akt oskarżenia do sądu o ukaranie mnie „za rozprzestrzenianie nieprawdziwych informacji na jego temat, szkalujących jego dobre imię”. To stwierdzenie bawi mnie do dziś.

Na nieszczęście dla Pana Prezesa Arka vel. Szefko sąd nie dał wiary zeznaniom „jego” świadków oraz nielicznym dowodom jakoby wszystko co mu zarzucam publicznie było nieprawdą. Jego wiarygodność przed sądem została sprowadzona do parteru i raczej zostanie już tam na zawsze. Taki to typ człowieka. Brnie z kłamstwa w kłamstwo.

Tym samym w dniu wczorajszym został ogłoszony wyrok w mojej sprawie – uchylający. Sąd podparł się argumentacją mówiącą o tym, że nieposzlakowana opinia u byłych kontrahentów na jego temat istnieje tylko w Arka umyśle (to nie jest dokładny cytat - tak na wszelki wypadek - jakbyś Arku chciał znowu uderzyć do sądu...). Sąd też stwierdził, że te pieniądze co to Arek mówił, że nie jest winny to bardzo możliwe że jednak może być winny, bo tak wynika z dokumentów.

Ciekawe czy konotacje Pana Arkadiusza, Szefka, „mistrza” kreatywnej księgowości z firmą Powert House Julia Sidorska spowodują, że poprowadzi firmę na podobne tory co NC Nutrition Center SA?
Czas pokaże.

Szkoda tylko by było tych wszystkich pobocznych ludzi, leszczy i naiwniaków, którzy postanowią zaufać Panu Szanownemu Prezesowi - pseudonim „transparentna firma”.

A jak już jesteśmy przy naiwności to najciekawszym elementem procesu było jak VVojnicki próbował, wraz ze swoimi świadkami (Sidorska i Trawkowski) mnie wmanewrować w pożyczki. Jak sobie tak przeanalizować ich grę z perspektywy czasu to gdybym nie obalił ich argumentów dowodami to pewnie jakieś wezwania do zapłaty by mi przysłał jeden z drugim naciągaczem. Sposób polegał na tym, że ta trójka się zgadała żeby utrzymywać że pieniądze jakie mi wpłacali na konto to były pożyczki. A to co ja wpłacałem (w rzeczywistości pożyczka dla VVojnickiego) to wg nich były utargi itp. Tym samym podtekst był taki że to niby ja jestem winny komuś hajc. Co było oczywistą nieprawdą i się z tego wybroniłem.
Byłem naiwny. Uległem naciągaczowi, który pod płaszczykiem koleżeństwa robi totalne skurwysyństwo dla paru miedziaków. Ciekaw jestem tylko czy jestem jedyny?